Interesującą formą kooperatyzmu rolnego mającego na celu poprawę bytu robotników rolnych są dzierżawy kolektywne (Le affittanze collettive).
Pod dzierżawą kolektywną rozumieją włosi gospodarstwo rolne prowadzone przez stowarzyszenie robotników rolnych. Istnieją dwa typy dzierżaw tego rodzaju: dzierżawy o uprawie zbiorowej i indywidualnej. Pierwsze z nich prowadzą gospodarstwo na wspólny rachunek wszystkich pracujących i posiadają jeden zarząd, drugie zawierają umowę dzierżawy imieniem całego stowarzyszenia, ale za pomocą umów dodatkowych dzielą teren gospodarczy na części i każdą z nich oddają do uprawy poszczególnemu robotnikowi albo rodzinie. W Romanii, Emilii i prowincji Mantui dzierżawy współdzielcze noszą charakter gospodarstw kolektywnych. Ilość członków bywa ograniczoną albo nieograniczoną. W Lombardii, Piemoncie i na Sycylii dzierżawy kolektywne oparte są na zasadzie uprawy indywidualnej. W 1906 r. było we Włoszech, jak podaje referat Raineriego i Casaliniego, 108 ferm kolektywnych, z których 25 prowadziło uprawę zbiorową, a 83 – uprawę indywidualną.
Fermy kolektywne mogłyby się okazać odpowiednią formą kooperatyzmu zwłaszcza tam, gdzie nadmiar ludności zmuszony jest szukać zarobków na emigracji. Zadaniem ich bowiem – dopomóc robotnikowi rolnemu do utrzymania się przy pracy rolnej we własnym kraju.
Każdy z emigrujących posiada pewną uzbieraną kwotę na podróż i pierwsze miesiące życia, zanim znajdzie sobie zarobek. Kwoty te mogłyby być wpłacone na udziały w stowarzyszeniu dzierżawy. Robotnicy rolni zamiast udawać się za ocean mogliby pozostać w kraju i tutaj, tworząc stowarzyszenia dzierżawcze, obejmować gospodarstwa rolne. Sprawa ta, jak każda w ogóle sprawa społeczna, wymaga specjalnej pieczy ideowej i fachowej. Potrzeba siły idei, ażeby nakłonić te najbiedniejsze grupy robotników rolnych do zrzeszenia i solidarnej pracy gospodarczej; potrzeba nadto doświadczonego kierownictwa fachowego, które by zapewniło rentowność fermie kolektywnej i pomyślny rozwój. Taki kierownik musi być równocześnie i rolnikiem, i handlowcem, i rachmistrzem i obywatelem wielkiego serca, hartu i charakteru. U innych narodów tacy ludzie znaleźli się i potrafili pokonać trudności organizacyjne i finansowe. Te ostatnie dają się, w rzeczy samej, zawsze przezwyciężyć, skoro na czele stają ludzie obdarzeni talentem gospodarczym i posiadający zaufanie ogółu. Czyż to, co zostało uskutecznione we Włoszech, byłoby niedostępne dla nas? Czyż pośród nas nie znajdą się ludzie fachowo utalentowani, kochający lud, pragnący choć w części uchronić go od sieroctwa na obcej ziemi? W pokoleniu, które się w ideałach kooperacji i odrodzenia ludowego wychowa, znajdą się z pewnością tacy, którzy upomną się o zaszczyt poświęcenia zdolności i sił wielkim zadaniom socjalnej polityki współdzielczej.
Pierwsze stowarzyszenie wspólnej uprawy roli założone zostało we Włoszech w r. 1886 w Citadelli, w pobliżu Cremony. Jego organizatorem był wielki właściciel ziemski dr Mori, który postanowił oddać swoje grunta w dzierżawę włościanom na warunkach następujących: kwotę dzierżawną oznacza się na podstawie minimum dochodu z majątku, podług oszacowania trzech ekspertów, oraz na podstawie rachunków z lat poprzednich. Czysty zysk dzieli się na dwie równe części pomiędzy właścicielem a dzierżawcami. Z dochodu brutto włościanie otrzymują płacę zarobkową w takiej wysokości, w jakiej otrzymywali ją w chwili zawarcia umowy. Ponieważ włościanie nie mieli narzędzi, właściciel odnajął im cały żywy i martwy inwentarz za 4%, które również były potrącane z dochodu brutto. Kasjerem stowarzyszenia został sam właściciel majątku, a to w tym celu, ażeby mógł wykonywać kontrolę wszystkich wpływów i wydatków. Czas trwania tego eksperymentu był z góry oznaczony na 2 lata. Rezultaty tak pod względem rolnym, jak i finansowym wypadły zupełnie pomyślnie. W pierwszym roku (należał on do nieurodzajnych) włościanie oprócz swej płacy zarobkowej otrzymali jeszcze pewną niewielką dywidendę. Właściciel oprócz dzierżawy i czynszu za wynajem inwentarza otrzymał zysk równy dywidendzie pobranej przez włościan. W drugim roku zysk był znaczny i każda rodzina włościańska otrzymała, oprócz swojej płacy zarobkowej, około 100 lirów dywidendy. Dochód z majątku zwiększył się. Całą pracą gospodarczą kierował zarząd, wybrany spośród włościan dzierżawców; do zarządu wchodził i sam właściciel. Rozmiary wydzierżawionego obszaru wynosiły 100 hektarów. Włościanie płacili zań 10000 lirów dzierżawy.
Stowarzyszenie to egzystowało tylko 2 lata, bo właścicielowi dokuczyła ciężka rola kasjera i niechęć sąsiadów, którzy byli przeciwni temu eksperymentowi.
W 1893 roku powstaje stowarzyszenie kolektywnej dzierżawy w Sycylii w Corleone, następnie w r. 1894 w sycylijskiej gminie Castragiovanni. W prowincjach Emilii, Romanii i w innych dzierżawy kolektywne powstają nieco później, w okresie strajków rolnych 1900–1903.
Warto jest przyjrzeć się rozwojowi niektórych z tych stowarzyszeń rolnych.
Stowarzyszenie w Calvenzano powstało w roku 1887 i liczyło 57 członków, którzy podpisali 294 udziały na kwotę 14700 lirów. Na udziały wpłacono pierwotnie tylko 2600 lirów, a 294 lir. zaliczono na fundusz rezerwowy. W r. 1904 stowarzyszenie liczyło 125 członków z 344 udziałami, w wysokości deklarowanej 17200 lir., wpłaconej – 12811 lir. Zwykły fundusz rezerwowy wynosił 8471 lir., rezerwy specjalne – 6683 lir.; czysty zysk 5858 lir. Obecnie stowarzyszenie dzierżawi około 169 hektarów, trudniąc się uprawą płodów ogrodowych. Stowarzyszenie posiada obecnie własną młocarnię, siewnik parowy i lodownię. W 1906 roku założyło mleczarnię spółdzielczą, a w 1907 r. fabrykę dla wyrobu konserw owocowych. Nie brak i zapoczątkowań w dziedzinie asocjacji kulturalnych. Część czystych zysków idzie na utrzymanie szkoły. Członkowie stowarzyszenia zawiązali pomiędzy sobą towarzystwo muzyczne.
W Fabrico powstało stowarzyszenie kolektywnej dzierżawy w r. 1901. Stworzone zostało przez zawodowy związek robotników rolnych, w liczbie 500. Dokładny opis tego stowarzyszenia zawdzięczamy prof. ekonomii rolnej p. Samoggii. Stowarzyszenie wzięło w dzierżawę grunta gminy Fabrico i większego właściciela ziemskiego Rigi. Przy powierzchownym nawet zbadaniu stanu kultury rolnej, powiada Samoggia, łatwo zauważyć, że ma się do czynienia z gospodarstwem prowadzonym postępowo i intensywnie. Wszystkie prace rolne wykonane są doskonale. Z grona pracowników, jak na znak różdżki czarodziejskiej, wyłonili się dzielni kierownicy, godni podziwu dla swego talentu i umiejętności gospodarczej. Najlepszym dowodem intensywności gospodarki jest fakt, że liczba dni roboczych podniosła się na tym samym obszarze ziemi z 700–800 do 4000 w ciągu roku. W 1905–1906 roku stowarzyszenie wypłaciło 50000 lirów płacy zarobkowej, podczas gdy poprzednio dzierżawcy prywatni wypłacali rocznie około 10000 lir. Naturalnie wpłynęło to znacznie na zmniejszenie braku pracy i emigrację. O stowarzyszeniach dzierżawy kolektywnej pisze sekretarz giełdy pracy w Reggio-Emilia, co następuje: „Większa część gruntów, znajdujących się obecnie w dzierżawie stowarzyszeń w Fabrico, Reggiolo, Brunieto, S. Wittoria, leżała przedtem odłogiem bez uprawy. Siły robocze najmowane były tylko w ilości nieznacznej dla zbioru siana i trzciny. Dzisiaj na polach tych – plantacje ryżu. Kultura rolna w niektórych miejscowościach tak się podniosła, że zapotrzebowanie siły roboczej zwiększyło się w czwórnasób”. Wewnętrzna organizacja stowarzyszenia w Fabrico jest następująca: Udział wynosi 12 lirów i nie może być cedowany bez zgody zarządu. Członkiem stowarzyszenia może zostać każdy robotnik rolny, z wyjątkiem drobnych dzierżawców i tzw. połowników. Każdy członek obowiązany jest nabyć jeden udział w stowarzyszeniu, wpłacając co miesiąc po 50 centesimów (pół lira). Corocznie z czystego zysku 20% przekazuje się na fundusz rezerwowy, 20% na fundusz pomocniczy, przeznaczony dla rozwijania kooperatyw spożywczych, na zakupno maszyn tudzież na cele pomocy wzajemnej i propagandy. Z pozostałych 60% czystego zysku 20% dzieli się pomiędzy członków w stosunku do udziałów, a 40% – w stosunku do ilości wykonanej pracy. Stowarzyszeniem kieruje dyrektor, wybierany przez zarząd. Dzień pracy trwa 10 godzin z 2-godzinną przerwę na obiad. Roboty wykonywane są przez członków stowarzyszenia kolejno, według porządku wyznaczonego przez dyrektora, podług taryfy płac związku zawodowego. Kolej pracy musi istnieć dlatego, że stowarzyszenie nikomu nie odmawia przyjęcia w poczet członków, a liczba ich jest większą niż zapotrzebowanie rąk roboczych. W r. 1903–1904 czysty zysk stowarzyszenia wynosił 1225 lirów. Liczba dni roboczych podniosła się z 7300 do 11734, czyli wzrosła o 60%. W r. 1904–1905 czysty zysk wynosił 3410 lir. Stowarzyszenie uprawia przeważnie pszenicę, ryż i winogrono i dzierżawi 4 majątki. Wartość inwentarza – 12770 lirów, wartość maszyn i narzędzi – 10911 lirów. W roku 1906 liczyło stowarzyszenie członków 471. Kapitał udziałowy 11622 lirów, z których wpłacono 9472 lirów. Płaca zarobkowa wynosiła przeciętnie półtora lira. Stowarzyszenie w Fabrico wydawało płacę nie w pieniądzach, ale w czekach, które przyjmowano we wszystkich stowarzyszeniach spożywczych w danej miejscowości, a nawet i w sklepach prywatnych.
Drugie stowarzyszenie w Reggiolo powstało w r. 1903 i wydzierżawiło z początku 24 hektary ziemi.
W pierwszym zaraz roku miejscowość ucierpiała wskutek wylewu. Okoliczni rolnicy postradali wszystkie plony, ale stowarzyszenie nie straciło jednego ziarna. Jego grunta, okolone wysokim wałem, zdawały się być zieloną wyspą pośród wylewu fal. Liczba członków tego stowarzyszenia wynosiła w roku 1906 232.
Stowarzyszenie w S. Wittoria założone zostało w r. 1900, ale rozpoczęło swoją działalność dopiero w r. 1903. W roku 1906 liczyło ono 347 członków i dzierżawiło dwa majątki, płacąc za jeden 4010 lirów – 55 hektarów, a za drugi 4000 lirów – 32 hektary. W 1904 r. czysty zysk tego stowarzyszenia wynosił 2000 lirów.
Dowodem solidarności robotników rolnych i przywiązania do swojej fermy służyć może wypadek, który zwrócił uwagę nie tylko bliższych sąsiadów, ale i całej prasy włoskiej. Grunta stowarzyszenia znajdują się w miejscowości zagrożonej wylewami rzeki Po. Pewnego dnia, w obliczu niebezpieczeństwa powodzi, 156 członków stowarzyszenia usypało w ciągu jednego dnia wał ochronny, półtora metra wysokości, długi na 900 metrów. Szybkość, z jaką wykonano pracę, wprawiła w podziw całą okolicę.
Do największych stowarzyszeń dzierżawy kolektywnej należą stowarzyszenia w Sycylii. Jedno z nich w prowincji Trapani, założone w 1901 r. w Pecco przez 100 robotników rolnych z kapitałem udziałowym 9000 lir., liczy obecnie 4000 członków. W samej Sycylii istniały w r. 1906 53 stowarzyszenia.
Liczba członków we wszystkich 108 stowarzyszeniach kolektywnej dzierżawy wynosiła w roku 1900 36759.
Fermy kolektywne są popierane we Włoszech przez ludzi z rozmaitych obozów politycznych, tak przez reprezentantów partii katolickiej, jak i przez socjalistów. Katolicy propagują dzierżawy kolektywne z indywidualną uprawą ziemi, podczas gdy socjaliści są zwolennikami uprawy zbiorowej. Te różnice gospodarcze powodują niewątpliwie cały szereg następstw natury społecznej i moralnej, w niczym jednak nie zmieniają samej istoty dzieła, które tak tu, jak i tam, służy sprawie dobrobytu i kultury robotników rolnych i dziesiątki tysięcy rodzin zatrzymuje na ziemi ojczystej.
Powyższy tekst to jeden z rozdziałów książki Edwarda Milewskiego „Kooperatyzm a kwestia robotnicza”, Lwów 1912. Ze zbiorów Remigiusza Okraski.